Wszystko co ekologiczne staje się dziś popularne. Nie przez modę, ale z własnego przekonania o wartości bioarchitektury pojechałam kiedyś na warsztaty budownictwa ze strawbali aż pod Kielce- do Smoogów, gdzie w lesie mieszaliśmy tynki z gliny. W drewnianą konstrukcję wbudowuje się bloki ze sprasowanej ciasno słomy. Tynk tworzyliśmy z mieszaniny piasku, słomianych ścinek i gliny. Nie ma idealnej proporcji- konsystencja gotowej mikstury zależy...
Nie każdy może pozwolić sobie na częste wyjścia do restauracji. Prostym rozwiązaniem zastępczym jest wproszenie się do kuchni przyjaciół i przygotowanie wraz z nimi stosunkowo taniej, acz wykwintnej kolacji. Pierwszy krok to wyszukanie odpowiednio głodnych znajomych, skłonnych poeksperymentować kulinarnie. Następnie wymyślamy dania i kupujemy składniki. Potem porównujemy wielkość i dostępność kuchni każdego z uczestników wydarzenia i wyruszamy w ustalonym wspólnie kierunku. Kluczowym momentem...
Duże otwarte pomieszczenia, przestrzenne kuchnie, wszechobecne drewno i urok wiejskiej domowości. W nowym projekcie na Przystań powstają dwie stodoły o charakterze domu. Projekt magisterski wymaga wielkich przemyśleń, analiz, dokładnego poznania historii i problemów. Czytam i analizuję, ale też inspiruję się powstałymi już wnętrzami i projektami na stodoły. Niesamowicie podoba mi się pomysł belgijskich architektów z BuroII. To mieszanka tradycji i nowoczesności. Nieprzeładowane, może...
Gdybym miała żyć na końcu świata otoczona lasem, za jedyne towarzystwo mając łosie, chciałabym żeby moja chatka wyglądała podobnie do farmy w Jamtland (region w centralnej Szwecji). Wnętrza tego drewnianego domu są cudownie niewystudiowane. Miło bałaganiarski styl ociepla atmosferę i oddaje rodzinny charakter mieszkania. Pierwsze zdjęcie przypomina mi moją wakacyjną sypialnię w Przystani (na strychu dawnego kurnika), tylko że w moim przypadku bałagan...
Koło gospodyń miejskowiejskich (tym razem sztuk dwie) spotkało się dziś przy wypieku chwytających się ostatniej szansy ludzików. Właściwie to dość smutna historia. Ludziki zostały zjedzone lub utopione w herbacie. Cóż... taki ich los. Przy samym akcie tworzenia ciasteczek trzeba niezykle uważać, żeby mięśnie brzucha odpowiadające za wybuchy zginającego wpół śmiechu nie rozbolały za mocno. Atak wesołości nastąpił kiedy zobaczyłyśmy nasze ludki, które po...