Spacerologia - Biskupia Górka
22:57Gdańsk to miasto wyjątkowo wdzięczne spacerowo. Można zagubić się na starym mieście, lub długo spacerować nad morzem, ale to co według mnie najlepsze, to odkrywanie pięknych zakamarków mniej znanych dzielnic. Cudny jest Wrzeszcz, Stara Orunia, Oliwa i Dolne Miasto, jednak ostatnio to Biskupia Górka stała się jednym z moich ulubionych miejsc w trójmieście.
Ta zapomniana dzielnica ukryła się trochę przed nowoczesnością i codziennym zgiełkiem. Wśród brukowanych ulic można natknąć się na wspomnienia przedwojennego życia. Nie do pojęcia jest fakt, że niewielu mieszkańców, a co dopiero turystów zna uroki Biskupiej Górki, choć jest o dwa kroki od Długiej i Neptuna obleganego tłumnie w każde wakacje.
Historia dzielnicy sięga XIII wieku. W średniowieczu na Biskupiej Górce leżała osada "Górka", co najmniej od 1277 stanowiąca własność biskupów kujawskich. W XIV wieku w osadzie znajdował się w dwór obronny.
Wzniesienie pełniło różnorakie funkcje militarne aż do 1919 roku, kiedy to podpisano traktat wersalski, który nakazywał demilitaryzację Gdańska.
W początkach XXwieku wzgórze stanowiło jeden z ciekawszych terenów rekreacyjnych dla mieszkańców miasta. Założono kilka placów sportowych, a w miejscu dawnych fortyfikacji powstały kolonie domów mieszkalnych.
Spacer po krętych, stromych ulicach Biskupiej Górki działa na wyobraźnię i przenosi w czasie o prawie sto lat.
11 komentarze
uwielbiam zdjęcie z kotkiem wpatrującym się w mięso :) nawet nie spojrzał na to, że ktoś mu robi zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńBo i jak tu modelować, skoro jest szansa na podkradnięcie ze stołu czegoś dobrego:) Są pewne priorytety:D
UsuńOstatni weekend spedzilam w Gdansku, nie dotarlam do mejsca, o ktorym piszesz,co nadrobie nastepnym razem. Gdansk mnie zachwycil' cale Trojmiasto zreszta...
OdpowiedzUsuńNastępnym razem polecam :) Pozdrawiam ;)
UsuńNie znam Krakowa zbyt dobrze. Kiedyś dużo podróżowałam po Polsce ze względu na moja pracę. Gdańsk zadziwiał mnie swoim spokojem (był tak inny od pełnego turystów Krakowa, taki wietrzny.)
OdpowiedzUsuńPamiętam moje spacery wokół Stoczni, jako dziecko wychowane w latach 80-tych czułam silny duch Solidarności.
Stocznia Gdańska to temat na oddzielną opowieść - dużo się tam teraz dzieje. Kraków od zawsze mnie zachwyca i przyciąga - ma faktycznie zupełnie inny charakter niż nadmorski Gdańsk. Wydaje mi się jednak, że oba miasta mają bardzo wiele do zaoferowania i oba są piękne i pełne dobrych ludzi - to je łączy;)
Usuń:)
UsuńTo prawda.
Ale dobrzy ludzie są chyba wszędzie, wszystko zależy od tego jak na nich patrzymy.
Gdańska, a nie Krakowa. Ups, pomyliłam się :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie przeczytałam o tej okolicy przed wycieczką do Gdańska! Nadrobię następnym razem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :) :) :)
www.WnetrzaZewnetrza.pl
Następnym razem - koniecznie ;) Pozdrawiam ;)
UsuńDobrze, ze nasza wycieczka do Gdanska, jeszcze przed nami:-) Na pewno tam zawedrujemy:-)
OdpowiedzUsuńJaki ten piesek slodki!