Sernik z niespodzianką
23:33Proces twórczy jakim jest pieczenie ciasta może okazać się zajęciem wymagającym talentów nie tylko kulinarnych, ale i umiejętności strażacko-gaśniczych. Na przykład taki sernik z żurawiną - niby nic skomplikowanego, ale jeśli użyje się za wysokiej blaszki to: po pierwsze - nie upiecze się w środku, po drugie będzie stał w piekarniku bardzo długo i zadymi całe mieszkanie.
Można domyślić się skąd mam tak dokładne informacje.
Po kilku akcjach ratowniczych wszystko się udało i spotkały się kobiety z przyszłością (w tej roli Justynka i ja) z sernikiem po przejściach (sernik z żurawiną).
4 paczki herbatników
3/4 kostki masła
2 łyżki kakao
1 łyżka śmietany
Herbatniki pokruszyć jak najdrobniej - dodać masło, śmietanę i kakao - dobrze wymieszać i podzielić na dwie części - jedną z nich ugnieść na dnie wysmarowanej uprzednio blaszki.
Masa serowa:
1kg sera
5 jaj
1 budyń
1 szkl. mleka
0.5 szkl. oleju
1 szkl. cukru
skórka pomarańczowa
żurawina
Ser wymieszać z 5 żółtkami, budyniem, mlekiem, olejem i cukrem. Dodać do masy sparzoną żurawinę lub rodzynki i skórkę pomarańczową. Na koniec wmieszać ubite na sztywno białko.
Masę ułożyć na spodniej warstwie ciasta, na wierzch pokruszyć pozostałe ciasto.
Zapiec 15min w 200stopniach, po czym zmniejszyć temperaturę do 180stopni i piec jeszcze 40min.
7 komentarze
Z żurawiną jeszcze nie jadłam, zrobię taki! :) Pamiętając oczywiście o wytycznych...
OdpowiedzUsuńJest pycha - nawet taki nie do końca idealny ;)
UsuńPoproszę o rozmiary blaszki, żeby nie zadymić całego mieszkania i mieć sernik upieczony, hihi. :)))
OdpowiedzUsuńKorzystałyśmy z tortownicy Ø 30cm ;) Generalnie chodzi o to, żeby ciasto przed pieczeniem nie było wyższe niż ok.10cm. Tak na logikę - powinno być takiej grubości żeby zdążyło ściąć się dobrze przez mniej niż godzinkę w piekarniku. My liczyłyśmy na magiczne moce piekarnika Justyny, ale musiałyśmy po prostu rozłożyć ciasto na dwie części ;) powodzenia!
UsuńDzięki wielkie! Zmierzę się z sernikiem na Walentego. :)))
UsuńNo nie, ale pychotka.
OdpowiedzUsuńAle ja jestem antytalenciem :) do pieczenia.
Chętnie bym go teraz zchrupała :)
Każdemu zdarzają się wpadki w kuchni - to nie musi od razu oznaczać braku talentu ;) Pozdrawiam!
Usuń