Analog

11:48

Niedawno kolega przypomniał mi o moim zakurzonym zenicie. Od czasu do czasu wracam do zdjęć z kliszy, choć wymagają więciej uwagi, nie można prześwietlić filmu, nie robi się zdjęć próbnych, nie dodaje się efektów w photoshopie. Zdjęcia są, jakie są i mimo niedogodności i być może posądzenia o hipsterię - warto wracać do analogów.



Dziś ani słowa o Mazurach, nic o Gdańsku, tylko kilka zdjęć z zimowej wyprawy do Wrocławia.
Czasem zaglądam na bloga ,,the blue hour". Brian W. Ferry to fotograf z bardzo uczciwym podejściem do fotografowanych obiektów i ludzi. Jego zdjęcia są proste i piękne. Moim zdaniem.





You Might Also Like

13 komentarze

  1. piekny i anlaogowy. bardzo mi sie podoba :-) W moim analogu wlasnie przy zwijaniu utknal film mam nadzieje ze uda mi sie go przed wiosna wywolac :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję;)
      W takim razie uwaga przy wyjmowaniu filmu i powodzenia!

      Usuń
  2. Ja też mam problem z wyjęciem filmu z kasetki, chyba zaciął się mechanizm. Ładne zdjęcia a sposób podejścia B. Ferry do fotografowania jest mi bardzo bliski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślałam, że B. Ferry może Ci się spodobać ;)

      Usuń
  3. ;) też mojego Zenita lubię ;), a ten porcelanowy kapelusz piękny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. My też często robimy analogiem. Cyfrówka tylko w pracy, dla przyjemności klisza :)
    A zdjęcia urokliwe!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym jeszcze wywoływać je sama, ale z tym chyba więcej zabawy. Dziękuję ;)

      Usuń
  5. A mój staruszek zenit niestety padł i brak złotej rączki co by go naładowała.
    3 ostatnie zdjęcia najbardziej mi w oko wpadły. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podobają ;). Może jeszcze da się coś z nim zrobić..

      Usuń
  6. Znam ja ten Wrocław,mój też kiedyś był analogowy..Pozdrawiam a.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super Ci te zdjęcia wyszły :)
    Też lubię prostotę :)

    OdpowiedzUsuń

Subscribe